wtorek, 23 kwietnia

Postęp nie omija uśmiechu

Pojęcie osteointegracji, choć odkrytej w 1952, jest do dziś mało zrozumiałe dla osób nie będących po medycynie, pomimo tego, że coraz więcej ludzi korzysta z jej dobrodziejstw. Zjawisko to zapoczątkowało prawdziwą rewolucję w dziedzinie stomatologii, bo to ono doprowadziło do opracowania implantów dentystycznych, które doskonale zastępują tradycyjne i bardzo krępujące protezy zębowe. O różnych ciekawych osiągnięciach stomatologii, dzięki którym nasze życie jest łatwiejsze, opowiada ekspert – Michał Kort.

 

Na rynku jest pan rozpoznawany ze względu na pionierską pracę badawczo-rozwojową, która stale przynosi innowacyjne rozwiązania. Można dowiedzieć się, jakie produkty wprowadził pan na rynek i jakie korzyści dla pacjentów płyną z ich zastosowania?

Wspólnie z moim zespołem stale prowadzimy intensywne prace badawczo-rozwojowe, mające na celu doskonalenie procesów produkcji konstrukcji protetycznych. Nasze udoskonalane korony, mosty i licówki mają zapewnić pacjentom coraz większy komfort użytkowania oraz oczywiście estetykę. Ponadto, opierając się na naszym doświadczeniu i wykorzystując innowacyjne technologie, opracowaliśmy autorski program rekonstrukcji zgryzu. Ten schemat postępowania umożliwia precyzyjne, estetyczne i funkcjonalne uzupełnienie protetyczne, uwzględniając staw skroniowo-żuchwowy, napięcie mięśniowe oraz strukturę kostną. Dzięki temu pacjent może cieszyć się nowym uzębieniem przez dłuższy czas. Ze względu na innowacyjność tego podejścia, testujemy jego zastosowanie na zainteresowanych pacjentach, a dotychczasowe efekty są bardzo zadowalające.

 

Wracając do osteointegracji… Korzyści płynące z implantów są niezaprzeczalne i każdy kto traci uzębienie, gdyby mógł wybierać, wybrałby implanty, mimo tego, że proces ich wykonania jest długotrwały i nie pozbawiony uciążliwości…

Tak to prawda, cały ten proces jest czasochłonny i mało przyjemny, ale efekty są tak zadowalające, że coraz więcej ludzi wybiera implanty. Zapewniają one nie tylko wygodę noszenia, ale przede wszystkim wzmacniają pewność siebie oraz poprawiają naszą samoocenę. Podobnie jak medycyna, implantologia nieustannie się rozwija, a my jako pacjenci możemy korzystać z coraz większych osiągnięć tej dziedziny. Dlatego też implanty stają się coraz bardziej przystępne cenowo i coraz powszechniej stosowane.

 

Co medycyna wymyśliła aby ten proces był mniej uciążliwy i bezbolesny?

Niestety nie da się nic więcej wymyślić niż znieczulenie, dlatego że przy ingerencji w tkankę miękką skalpelem ból jest nieunikniony. Na szczęście wystarczy znieczulenie miejscowe i bólu nie czujemy, ale oczywiście są osoby, które nie mogą z tego skorzystać, dlatego specjalnie dla takich osób np. cierpiących na dentofobie oraz choroby o podłożu neurologicznym proponuję znieczulenie ogólne. W mojej klinice posiadamy urządzenie do znieczulenia ogólnego, lekarzy anestezjologów oraz wspomagający ich personel. Pacjenci muszą być otaczani najlepszą opieką – stawiam na to przy doborze ludzi do zespołu mojej kliniki Implantik. Tam gdzie znieczulenie ogólne nie jest konieczne, nie stosujemy tego rozwiązania, ale jeśli jest taka potrzeba, to staramy się wyjść jej na przeciw.

 

Czy prawdą jest, że stomatologia zaczyna łączyć w sobie zabiegi z zakresu kosmetologii?

Jest to możliwe, ale oczywiście wszystko zależy od tego, jak dalece klinika chce troszczyć się o pacjentów. Mój zespół uznał, że zabieg znany pod nazwą endermologia to idealny masaż podciśnieniowy, którego oddziaływanie na tkankę łączną bardzo przydaje się pacjentom podczas procesu implantacji, szczególnie większej ilości uzębienia. Tylko endermologia jest w stanie w naturalny i szybki sposób pobudzić naszą skórę do produkcji elastyny, fibroblastów i kwasu hialuronowego. Właśnie dlatego cieszy się takim powodzeniem w kosmetologii. Włączenie tego zabiegu w zakres usług stomatologicznych wydaje się być bardzo korzystne i uzasadnione. Co więcej, wykorzystanie tego zabiegu jest doskonałym uzupełnieniem regeneracyjnym tkanek przed i po zabiegach implantologicznych, czy chirurgicznych. Generalnie dobrze jest mieć podejście holistyczne, bo takie daje pacjentowi poczucie komfortu. Jestem członkiem grupy Internationale Team For Implantology, która potwierdza moje kompetencje implantologiczne, więc muszę niezmiennie zwracać baczną uwagę na to, jak dbamy w mojej klinice o komfort i bezpieczeństwo pacjentów.

 

Implantologia jest dziedziną stomatologii, która skupia wybitnych specjalistów w swoim fachu. Chociaż każdy dentysta teoretycznie może zostać implantologiem, ta dziedzina jest zdecydowanie bardziej wymagająca niż zwykłe leczenie dentystyczne. Czy trzeba być szczególnie utalentowanym, by być dobrym implantologiem? Czy wystarczy wieloletnia praktyka?

Przyjęło się mówić, że głównie ci najbardziej wybitni decydują się specjalizować w implantologii. Osobiście staram się stale poszerzać to elitarne grono ekspertów w dziedzinie stomatologii. Dlatego też dwa lata temu powstał z mojej inicjatywy pierwszy na świecie klub dla techników dentystycznych, stworzony w ramach organizacji ITI (International Team For Implantology) – polecam zapoznać się z informacjami na stronie https://www.iti.org/about/who-we-are. ITI zostało założone w 1980 roku jako sojusz interdyscyplinarnych specjalistów, a głównym celem tej organizacji było i jest dobrowolne i idealistyczne prowadzenie badań oraz rozwoju w dziedzinie medycyny implantologicznej, która wówczas była rozwijającym się obszarem. Takie wybitne jednostki jak profesor André Schroeder z Berna i dr hc Fritz Straumann z Waldenburga byli głównymi architektami ITI. Profesor Schroeder uważał, że „badania medyczne wymagają niezależności, otwartej przestrzeni i możliwości dyskusji”. Te trzy elementy stały się fundamentem ITI i przyczyniły się do szybkiego rozwoju i sukcesu implantologii.

 

Wróćmy do bardziej przyziemnych kwestii. Czy Polacy dbają dziś bardziej czy mniej o wygląd i zdrowie zębów? 

Obserwuję od lat, ze ta tendencja rośnie. I cieszy mnie to nie tylko zawodowo, bo miło jest rozmawiać z ludźmi, których uśmiech jest zadbany. Moja klinika realizuje bardzo dużą ilość procedur ortodontycznych w systemie alignerowym (nakładkowym). Świadczy to o rosnącej dbałości o zęby. W sumie przeprowadziliśmy przez procedury ortodontyczne już około 400 pacjentów, tylko od 2014 roku. To doświadczenie przekłada się na swobodę naszego działania, bezpieczeństwo oraz efekt końcowy leczenia ortodontycznego. Staliśmy się nawet Centrum Projektowym wiodącego na rynku producenta aparatów alignerowych, czyli specjalnych przezroczystych nakładek dopasowanych do łuków zębowych. Są one prawie niezauważalne stąd bardzo duże ich powodzenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

14 − cztery =